wtorek, 7 kwietnia 2015

MÓJ PRZYJACIEL HACHIKO ♥

Cześć. Dziś chciałabym opisać własnymi słowami wspaniały film pt. ,,Mój przyjaciel Hachiko''. Więc na początku zdjęcia <3
Postanowiłam nie dodawać więcej zdjęć, niech będzie tyle. Okej, zaczynam opis...

          Hachiko został znaleziony na stacji. Błąkał się po niej, więc Parker Wilson (Richard Gere) postanowił zabrać go do domu i jak najszybciej znaleźć jego właściciela. Jednak niebawem przyjaźń pomiędzy Parkerem, a Hachiko się zwiększa. Nikt również nie zgłasza się po niego. Gdy dzwoni człowiek, który chce zostać nowym właścicielem psa, ten mówi mu, że pies znalazł już nowego właściciela. Mężczyzna coraz bardziej zaciska swe więzi ze zwierzęciem, jego rodzina także. Hachiko był psem rasy Akita. Nie lubił on zabawy piłką. Zawsze, gdy jego pan chciał, by aportował, on tego nie robił. Więź Parkera i Hachiko była coraz większa i większa. Było im razem bardzo dobrze. Kiedy mężczyzna jechał do swej pracy pociągiem, gdy wracał, Akita już na niego czekał.  Pewnego, zwykłego, aczkolwiek słonecznego dnia, Hachiko już wiedział - jego pan umrze, podpowiadała mu to intuicja. Tego dnia pies zrobił coś, czego nigdy w życiu nie chciał zrobić - przyniósł mu piłkę. Przez wieść o śmierci osoby, z którą się tak związał, zachowywał się bardzo dziwnie, nie chciał puścić go do pracy. Parker nie rozumiał, o co mu chodzi. Hachiko miał rację... Parker Wilson zginął podczas jednym  z wykładów. Nawet po jego śmierci pies nie przestał na niego czekać. Czekał na niego tak przez całe dziesięć lat, aż w końcu zdechł i dostał się do swojego pana. Ta historia oparta jest na faktach. Jedyną różnicą jest tylko to, że właściciel Hachiko nie był amerykaninem, a japończykiem. Historia ta opowiada o mocy psiej wierności. Na pamiątkę tego wspaniałego psa postawiono pomnik  w miejscu, w którym czekał on na swojego pana.
Psy są niesamowite... To już wszystko w dzisiejszym poście, ja się z tobą żegnam, Sayonara! <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz